Podczas ostatniej sesji 23 maja br. w porządku obrad pojawił się projekt uchwały dotyczący obniżenia diet radnych w Czeladzi. Projekt przygotowała grupa mieszkańców w ilości co najmniej 100 osób. Jak się okazała już podczas komisji radni w większości byli przeciwko temu projektowi. W głosowaniu 2 radnych poparło obniżkę, 15 było przeciwko. Ja wstrzymałem się od głosu.

Inicjatorzy projektu proponowali ograniczenie diet radnych z obecnych 90% maksymalnej kwoty do 30% postulując, że jeżeli jest to dieta dla radnych w miastach od 15 do 100. tys. mieszkańców, a Czeladź ma około 30 tys. obywateli to i dietę należy dostosować do tej liczby.

Już podczas posiedzeń komisji część radnych twierdziło, że ich diety są przeznaczane w dużej mierze na wspierania różnych akcji społecznych i nie należy ich zmniejszać. Podczas sesji również krytykowano zapisy projektu twierdząc, że są nawet niezgodne z prawem. W głosowaniu projekt został odrzucony przy 15 głosach przeciwko, 2 za i jednym wstrzymującym.
Wstrzymałem się od głosu, gdyż uważam, że nad tematem dostosowanie wysokości diet radnych należy rozmawiać, a nie jak część radnych odrzucić z góry wszelkie zmiany. Do tego decydowanie o własnym wynagrodzeniu nie jest właściwą formą. Z drugiej strony takie zmiany na kilka miesięcy przed wyborami są zagraniem nieco pod publiczkę. Liczę że ten temat wróci w kampanii wyborczej i będzie też dyskutowany przez nową Radę, wybraną jesienią tego roku.

A jakie jest Państwa zdanie w tym temacie?