23 października odbyła się ostatnie w tej kadencji sesja Rady Powiatu Będzińskiego. Atmosfera była wyjątkowo radosna, wszyscy dziękowali sobie nawzajem, podkreślając wielką pracę jaką wykonano w ciągu minionych czterech lat w powiecie. Ja patrzę na tą sytuację zupełnie inaczej uważam, że kadencja ta w dużej mierze została zmarnowana i przyniosła więcej strat niż pożytku.
Radnym powiatowym byłem tylko przez ostatni rok, ale szybko zauważyłem, że ciężko będzie uzyskać cokolwiek dla dobra mieszkańców powiatu.
Przez ostatnie cztery lata sytuacja szpitala powiatowego znacznie się pogorszyła, nie przeprowadzono reorganizacji, która mogłaby dać szansę na jego dalsze funkcjonowanie. Zobowiązania wymagalne przekroczyły już 12 mln. zł, a ogólne zadłużenie 45 mln. zł. Sldowska większość w powiecie przez tą kadencję nie wypracowała żadnej drogi poprawy tej krytycznej sytuacji.
Również w kwestii edukacji nastąpiły zmiany na gorsze, zniknęła czeladzka „Skałka” której budynek od dwóch lat niszczeje, a zdawalność matur w Zespole Szkół przy ul. Grodzieckiej w Czeladzi, w tym roku wyniosła ledwie 30% (najniższa w województwie).
Widoczna też była niechęć starosty Malczewskiego i jego zaplecza politycznego do wszelkich innowacyjnych działań, przez rok niewiele zrobiono w sprawie powiatowego budżetu obywatelskiego, mimo że przygotowałem już w październiku 2013r. jego podstawowe założenia.
Mimo to za mój osobisty sukces uważam wywalczenie remontu ul. Nowopogońskiej który rozpocznie się w przyszłym roku.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.